Ostatni sygnał dla gangusów, aby zapomnieli o podpalaniu Polski i zaczęli się martwić o siebie

We wtorek rano do mieszkań czterech polityków Suwerennej Polski na polecenie prokuratury weszły służby. Szukały dokumentów związanych z Funduszem Sprawiedliwości. Przeszukano dom Zbigniewa Ziobry oraz zatrzymano cztery osoby, w tym osobę duchowną.

#Pablieton

Kto okazał się fujarą…

Pamiętacie wtorek 14 listopada 2023r? Wówczas Zbigniew Ziobro z sejmowej mównicy rzekł te oto słowa: „Mam nadzieję, że nie okażecie się takimi fujarami, jak za czasów Trybunału Stanu”. Pan Zbyszek trochę nie doszacował… Ale to dość typowe dla niego.

Cóż, do rzeczy zatem…

Przez osiem lat Kaczyński przyzwyczaił swoich totumfackich do poczucia bezkarności. Tłumy pisiewiczy i ziobrystów były tak bezczelne, ze niespecjalnie zawracano sobie głowę maskowaniem przekrętów. I to nie jakiś tam pigułek na 100 tys. zł, ale także tych na dziesiątki i setki milionów.

Bo co nam się stanie? Kto nam może podskoczyć? Kto nam postawi zarzuty? Zabetonowana prokuratura? Skrajnie upolitycznione służby? Partyjna policja? Żarty…

Pewność siebie gubi. I idąc dalej Kwintą: „tą razą” nie wyszło. Bo ktoś nie zrozumiał skrajnego wki…enia ludzi, którzy poszli na wybory i wyrzucili skorumpowaną czeredę na śmietnik historii.

Wśród zagrożonych pojawiły się lęki, ale wciąż byli pewni, że się wywiną. Bo przecież prokuratura, publiczne media, KRS i część SN były ich. Były, ale się… zmyły.

Główne znaczenie ma tu odpolitycznienie Prokuratury Krajowej, którą dowodził – nie kto inny – jak świadek ze ślubu Ziobry. Stąd byliśmy świadkami panicznych, agresywnych reakcji ludzi dawnego obozu władzy po tym, gdy okazało się, że „prokurator-świadek” nie jest już tym krajowym.

A potem poszło już z płatka. I nagle okazało się, że prokuratura może tropić ludzi władzy. Ci od Jarka zaraz zrozumieją, że na nich przyjdzie także czas. Willa+, fundacje i fundacyjki, Orlen, Lotos, Ostrołęką, publiczne zakupy, pandemia… To będą nie dziesiątki a zapewne setki spraw.

Nie wiem kto po „tsunami praworządności” ostanie się w klubie ZJEP. Sądzę, że niewielu z dzisiejszego składu. A przynajmniej niewielu z liderów.

D. Tusk zmienia sposób uprawiania polityki. Odchodzi od głaskania po głowie poprzedników. Pokazuje, jak ma wyglądać państwo prawa. Czyli takie w którym prawo jest takie samo dla każdego.

Stąd fujarami zostali dziś ci, którzy wierzyli, że są świętymi krowami… Panie Zbyszku! Gratulacje!

Felieton Pabla Moralesa >>>

W nieoficjalnych rozmowach politycy KO uznają dzisiejsze zatrzymania w sprawie Funduszu Sprawiedliwości za realizację ostatnich zapowiedzi premiera Donalda Tuska o „przyspieszeniu”. Nasi rozmówcy są przekonani, że to dopiero początek i spodziewane są kolejne zatrzymania w innych sprawach.

Jeszcze w piątek przyszłość Zjednoczonej Prawicy wisiała na włosku. PiS było zirytowane Suwerenną Polską na tyle, że pojawiły się propozycje, aby ziobrystów usunąć z klubu parlamentarnego. Dzisiaj tematu już nie ma.

Więcej o Czarnym Wtorku dla Ziobry >>>

 

PiS w defensywie

Felieton Pabla Moralesa >>>

W trakcie posiedzenia ścisłych władz PiS Mateusz Morawiecki zażądał wyrzucenia posłów Suwerennej Polski z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Były premier nie zdołał jednak przekonać do tej koncepcji Jarosława Kaczyńskiego.

Więcej o pisowskim zagryzaniu się buldogów >>>

 

Rolnikom należy się kop w dupę, a nie poparcie

„Końcówka ubiegłego tygodnia. Donald Tusk z Andrzejem Dudą lecą do Waszyngtonu na spotkanie z Joe Bidenem. To rzadki przypadek, by w Białym Domu pojawili się równocześnie prezydent i premier jakiegoś kraju, ale nikt po amerykańskiej stronie nie ma watpliwości, kto jest w tym duecie ważniejszy. Jedynie Tusk może zdecydować, cz Polska kupi śmigłowce apache, na czym Amerykanom bardzo zależy, i praktycznie temu służy ta wizyta. Duda jest obecny tylko ze względów protokolarnych.

Zaraz po podróży do USA Tusk spotyka się w ramach Trójkąta Weimarskiego z prezydentem Francji i kanclerzem Niemiec. Ci, choć skłóceni, na nagłe spotkanie z premierem Polski stawiają się bez mrugnięcia okiem.

I jeszcze jedna scena z ostatnich dni. Kongres Europejskiej Partii Ludowej w Bukareszcie. Donald Tusk jest przyjmowany z honorami, jakby nadal był przewodniczącym Rady Europejskiej. Wygłasza przemówienie <Musimy jasno stwierdzić, że stoimy przed prostym wyborem: albo podejmiemy walkę w obronie naszych granic, naszych terytoriów, naszych zasad – w konsekwencji naszych obywateli i przyszłych pokoleń – albo upadniemy> – ostrzega. Jego słowa odbijają się szerokim echem w światowych mediach.

Zdarzenia te pokazują, jakie znaczenie ma Tusk w polityce światowej” – Piotr Śmiłowicz w najnowszym „Tygodniku Powszechnym”.

Felieton Pabla Moralesa >>>

Duża część posłów składających podpisy pod wnioskiem o Trybunał Stanu dla Adama Glapińskiego popierała go in blanco – wynika z informacji Onetu. Dokumentu do dzisiejszego popołudnia nie dostali nawet szefowie klubów PSL i Lewicy. Mimo to, jak słyszymy, zapadła polityczna decyzja, by przesłuchania przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej ruszyły jak najszybciej.

Więcej o Glapińskim przed Trybunałem Stanu >>>

 

Większość ze 100 konkretów jest w jakiejś fazie realizacji

– Większość ze 100 konkretów jest w jakiejś fazie realizacji. I też nie chciałbym i nie będę odpowiadał na przykład na poglądy polityków inne niż moje w sprawie legalnej i bezpiecznej aborcji. Po 15 października wiedzieliśmy jak wygląda skład parlamentu i że nie wszystko będzie zależało od mojej woli, co zrozumiałe, jesteśmy w kraju demokratycznym i nie wszystko będzie zależało od woli KO. Biorę na siebie zawsze całą odpowiedzialność, jestem premierem, liderem największej partii, jestem też, jak wiecie, w tym jestem profesjonalistą, żeby brać na siebie odpowiedzialność za moje i cudze winy, więc to nie jest dla mnie w żaden sposób nic nowego, co by mnie onieśmielało, natomiast jak rozmawiam i będę rozmawiał każdego dnia z ludźmi, to będę też oczekiwał zrozumienia i wsparcia tam, gdzie potrzeba więcej siły – stwierdził premier Donald Tusk na konferencji prasowej w KPRM.

Suwerenna Polska strzela do Morawieckiego, ludzie Morawieckiego ostrzeliwują się na pozycjach, Sasin zaś wali do Obajtka. Taśmy szkodzą wszystkim, a kolejne występy prezesa PiS budzą coraz większy niepokój.

Więcej o wojnie w PiS >>>

– TS dla Glapińskiego

– specjalny zespół badający fuzję Lotosu i Orlenu

– audyty w ministerstwach

– prokurator dla Szymczyka

– zmiany w SSP

Nie od razu Rzym zbudowano. Ale jak zbudowano, to… stał się mocarstwem:)

Felieton Pabla Moralesa >>>

– Wniosek o Trybunał Stanu dla Adama Glapińskiego jest przygotowany i gotowy. Zostanie złożony w najbliższych dniach – stwierdził premier Donald Tusk na konferencji prasowej w KPRM.

– Chcę powiedzieć, że kiedy słyszę takie słowa, królowie kłamstwa w ustach panów Kaczyńskiego czy Błaszczaka, kiedy widzę stojącego obok pana Morawieckiego, który komuś zarzuca kłamstwo, to nic innego do głowy mi nie przychodzi, tylko jedno stwierdzenie. Że mieliśmy do czynienia przez 8 lat ze sługami kłamstwa oraz korupcji. W skrócie byłby SKOK, tak przypadkowo. A mówimy o skoku na wielką kasę, całej tej ekipy tam zgromadzonej. Jednym z naszych zobowiązań na 100 dni było rozliczenie tego bezwstydnego złodziejstwa, jakiego byliśmy świadkami, chociaż nie wszyscy dostrzegali, w jakiej skali to złodziejstwo się odbywało, ale każdy dzień i każdy następny dzień w tym i przyszłym tygodniu także pokaże państwu skalę nie tylko pazerności, ale też bezwstydu tej ekipy, która dzisiaj ma czelność formułowania takich epitetów pod adresem moim i moich współpracowników – stwierdził premier Donald Tusk na konferencji prasowej.

Więcej Donalda Tuska >>>

 

Pożar w burdelu

„Wiewiórki donoszą, że Morawiecki myśli o założeniu nowej partii po eurowyborach. Partię ma wspierać Duda. Wszystko mają dogadywać Chłopik z Mastalerkiem i Bielanem. Ma to być rozsądna proeuropejska opozycja. Sojusz MM-AD-AB” – informowali pod koniec ubiegłego tygodnia Mariusz Gierszewski i Radosław Gruca z Radia ZET.

Więcej o wojnie w PiS >>>

#Pablieton

Krótka opowieść o statkach…

MS Jarosław Kaczyński tonie. Na kapitańskim mostku jeszcze widzimy kapitana wraz z częścią oficerów, którzy walczą z nieuchronną katastrofą. Na głównym pokładzie orkiestra już nie gra a jedynie przeraźliwie fałszuje marsza pogrzebowego rozglądając się jak tu dać drapaka.

Od prawej burty wciąż odbijają kolejne szalupy z częścią załogi. Tą częścią, która rozumie, ze z tego szmelcu nic już nie będzie. A przecie jakoś trza żyć, żywić rodziny, zarabiać…

Niedawny pierwszy oficer Morawiecki odpływa jedną z nich. Idzie mocno kursem na nową krypę, gdzie już czekają na niego kapitan Duda, ordynans Mastalerek i przebiegły majtek Bielan. Tam też ewakuuje się rozsądniejsza/cwańsza części załogi i oczywiście… orkiestra. Bo przecież orkiestra przyda się każdemu.

Na MS Jarosław Kaczyński stypa. Ludziska nerwowo kombinują, jak tu powiedzieć kapitanowi, że „chcę siusiu” i wyskoczyć za burtę. Do ostatniej z szalup.

Kilku wciąż wierzy w omen Jarosława. Wierzy, bo nie ma wyjścia. Dla nich i tak nie ma miejsca na dudowej krypie a jeśli skoczą do wody, to i tak nikt ich nie wyłowi.

Lepiej zatem iść na dno obok szefa. To może potrwać bowiem jeszcze kilka dłuższych chwil. W najgorszym/najlepszym przypadku coś około 3 lat.

Faktem jest, że MS Jarosław Kaczyński to zardzewiały wrak. Taki, którego nie da się już remontować. Ale wciąż można wykrzesać z jego maszynowni kilka węzłów i staranować co się nawinie pod rękę. A to załogę Jarka kręci najbardziej. Cóż… Tylko to im pozostało.

Zobaczymy czy dudowy MS Gumowy Krab to dobrze zaprojektowana łajba. Zobaczymy czy załoga będzie zgrana, wyćwiczona i chętna do walki. Zobaczymy czy i na tym pokładzie nie dojdzie do buntu. Wreszcie zobaczymy czy orkiestra wróci do starej formy.

W mojej ocenie to mrzonki. Bo krypa z pozoru wygląda na nową a tak naprawdę to tylko zamalowana rdza. Załoga już doprowadziła pierwszy statek do katastrofy. A na pokładzie, jak zliczyć zbiorowe IQ, to sięgnie ono może poziomu leniwca…

Aha, wreszcie orkiestra fałszu już się nie oduczy. Bo tak łatwiej…

Felieton Pabla Moralesa >>>

Z ustaleń „Rzeczpospolitej” wynika, że przed posiedzeniem komisji ds. Pegasusa prezes PiS Jarosław Kaczyński zażył leki.

Więcej o Kaczyńskim na lekach >>>

 

Błaszczak, chodzący deficyt intelektualny

Felieton Elizy Michalik >>>

Felieton Pabla Moralesa >>>

Odbito obóz, ale nie wyzwolono. Mój szef, który jest autorem 16 zarzutów dyscyplinarnych wobec mnie i kilkudziesięciu zarzutów wobec innych sędziów, wciąż wydaje mi polecenia – mówi sędzia sądu apelacyjnego w Warszawie Marzanna Piekarska-Drążek.

Więcej o Ziobrze i pozostałościach po jego przestępczości >>>

 

Błaszczak, kieszonkowy szczekacz kieszonkowego dyktatorka

Więcej o Kaczyńskim przed komisją ds. Pegasusa >>>

Felieton Pabla Moralesa >>>

Patryk Jaki krytycznie o Dudzie i Morawieckim. Nerwowa reakcja w PiS. Na reakcję PiS nie trzeba było długo czekać.

Więcej o kłótni w pisowskim szambie >>>

 

Maliniak

#Pablieton

I zaczęła się polityka…

Wielu zaskoczył dzisiejszy wpis D. Tuska na X w którym napisał: „Taktyczne głosowanie części zwolenników Koalicji Obywatelskiej na Trzecią Drogę pozwoliło nam odsunąć PiS od władzy. W tych wyborach jedynym kryterium będą nasze własne przekonania.”

A niby czemu? Po prostu koalicja z fazy kiziu-miziu przechodzi do fazy realpolitik. I jest to zupełnie naturalny proces. Koalicja nie jest bowiem nieustannym zobowiązaniem do wspierania słabszych przez silniejszego. Mniej sprawnych przez tych, którzy radzą sobie lepiej.

Wolna, uczciwa konkurencja jest istotą demokracji. Jeśli kogoś to dziwi, to nie rozumie zasad tego systemu. Każda koalicja, w każdym demokratycznym państwie zakłada wyborczy wyścig pomiędzy partiami ją tworzącymi. Co w tym dziwnego? Otóż nad Wisłą budzi to solidne poruszenie…

Dlaczego?

Osiem lat rządów PiS, tak sprasowało nam wszystkim zwoje mózgowe, że przed oczami wciąż mamy obraz autorytarnego rządu, kierowanego przez autorytarnego lidera, który z rozkoszą deptał demokrację. W tzw. Zjednoczonej Prawicy panowała zasad „morda w kubeł”, bo inaczej w ryj… Czyli: albo się podporządkujesz albo nie ma cię w polityce.

PiS trzymał klucz do wyborów, czyli kasę i służalcze media. Bez tego nikt nie mógł nawet marzyć o tym, by prowadzić jakąkolwiek niezależną politykę. Stąd, poza kilkoma – zwykle sterowanymi – wyjątkami, nie było w ZJEP krytycznej dyskusji. Bo Kaczyński jeśli już dyskutował, to… sam ze sobą. A „partnerów” miał w takim samym poważaniu, jak niedźwiedź nieszczęsnego zająca, którego pomylił z toaletowym papierem…

Dziś jest inaczej. Koalicję rządową tworzą trzy (lub cztery) niezależne podmioty. I jako takie mogą przecież ze sobą konkurować. Mogą prezentować odrębne zdanie w ważnych dla nich kwestiach. To, moi Drodzy, jest nawet potrzebne dla czystości demokracji.

Musimy zatem wyjść ze stanu „reżim” i wreszcie włączyć stan „demokracja”. Wówczas mniej będziemy zszokowani polityką a bardziej ją zrozumiemy. Współpraca w rządzie nie oznacza rzucania koła ratunkowego przy każdej okazji. Współpraca w rządzie nie oznacza braku uczciwej konkurencji. I wreszcie najważniejsze: współpraca w rządzie nie wycina ambicji… Po prostu.

Felieton Pabla Moralesa >>>

Jarosław Kaczyński przygotowuje się do piątkowego przesłuchania przed komisją śledczą ds. Pegasusa, ale to nie jedyny problem, z którym się mierzy. Po utracie władzy szeregi jego obozu nie są już tak zwarte, jak wcześniej.

Więcej o strachach w PiS >>>

 

Lista dziennikarzy, którzy odwiedzali Orlen

Felieton Pabla Moralesa >>>

– Zaczyna się już utwardzać wizerunek przegranego polityka. Co gorsza, dla prezesa Prawa i Sprawiedliwości pojawia się też taki obraz, który bardzo mocno rysuje, a nawet kruszy tę słynną frazę „inteligent z Żoliborza” – powiedział portalowi Onet ekspert do spraw marketingu politycznego dr Mirosław Oczkoś.

Więcej o rzezimieszku Kaczyńskim >>>

 

Zakompleksiały Duda i sypiący się PiS

Największa partia opozycji nie tylko nie potrafi narzucić tematu debaty publicznej, ale coraz częściej sprawia wrażenie formacji, która rozmawia głównie sama ze sobą, o swoich własnych wewnętrznych problemach. To może zmienić polską politykę.

Więcej o Kaczyńskim, który nie ma pomysłu na PiS >>>

W sieci zaczyna wrzeć. Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych wskazuje na „rozczarowanie” i „zawód” postawą Hołowni, jednoznacznie negatywny sentyment wobec środowiska Trzeciej Drogi, zwłaszcza marszałka Sejmu; jest on określany jako „blokujący” zmiany dotyczące praw kobiet. Szymona Hołownię od czci i wiary odsądzają kobiece organizacje, klub Nowej Lewicy i posłanki KO. Pojawiające się i głośno nazywane emocje to wściekłość i gniew. Hołownia próbuje więc nieporadnie gasić wzniecony przez siebie pożar.

Felieton Karoliny Lewickiej o Hołowni >>>

#Pablieton short

O panu Bochenku i imigrantach… Słów kilka

Rafał Bochenek. Jedna z twarzy PiS. Młody polityk, który tworzył zręby kampanii tej partii. Człowiek, który odpowiadał za sporą część jej przekazu. Zwłaszcza tego, który szczuł na imigrantów.

Zanim przejdziemy do ocen, przypomnijmy kilka jego cytatów: – W Polsce nie ma islamskich imigrantów tylko dlatego, że zmienił się rząd.

– Europa jest naszym domem i powinna być miejscem bezpiecznym, ponieważ dom musi być bezpieczny. Powinniśmy działać, by osoby niesprawdzone nie trafiły na teren UE.

– Jako Prawo i Sprawiedliwość jesteśmy gwarantem tego, że polski system migracyjny będzie szczelny, a wszystkie osoby, które będą tu przyjeżdżały, będą sprawdzone.

A tu prawdziwa perełka!!!

„Polityka migracyjna UE, która jest teraz prowadzona i prowadzi do rzekomej relokacji uchodźców, czy migrantów ekonomicznych na terenie całej UE to jest tak naprawdę legitymizacja działań tych grup przestępczych, które przemycają tych ludzi, którzy wręczają im nielegalne dokumenty, którzy w sposób nielegalny doprowadzają do tego, że te osoby tutaj, na terenie UE się znajdują.”

Ups… Rzekł miś koala…

Nagle okazuje się, że Pan Bochenek sam solidnie korzystał na „legalnej” imigracji. Ba przecież skutecznie zabiegał o dostarczenie do rodzinnego gospodarstwa ekonomicznych uchodźców z Azji. Zabiegał u politycznych kumpli w MSZ. Zabiega gorliwie i chętnie. Jak to w PiS. Dodajmy, że Azja to kontynent na którym islamski terroryzm ma się doprawdy doskonale…

Jak Kali ukraść krowę to dobrze. Jak Kalemu ukraść krowę to źle. Sentencja z Sienkiewicza idealnie oddaje mentalność kacyków z PiS. To ludzie, którzy na podwójnych standardach, podwójnej moralności oraz kłamstwie zdobyli władzę i przez osiem lat ją utrzymywali.

Imigranci z UE są fatalni. Imigranci dla pana Bochenka zaś cudowni. Polska pod rządami setek i tysięcy „Bochenków” była krajem sprywatyzowanym na potrzeby partyjnej sitwy, która nazwała się „Prawo i Sprawiedliwość” dokładnie po to, by czynić bezprawie i niszczyć sprawiedliwość.

Owa sprawiedliwość była inna dla pospólstwa – czyli nas. Inna zaś dla „elyty” Kaczyńskiego – czyli ich. Pan Bochenek bowiem przez lata szczuł na imigrantów a potajemnie podkochiwał się w ich biznesowej sile… Tak się w tym rozkochał, że pewnie wbrew sobie zechciał ich teleportować do Polski.

Jak to nazwać? Hipokryzją? Nie, to zbyt delikatne słowo…

Felieton Pabla Moralesa >>>