Nigdy dość przestrzegania przed PiS i Jarosławem Kaczyńskim. Po zwycięskich dla nich wyborach może nastać to, co dzisiaj dane było usłyszeć od prezesa na Jasnej Górze.
Pielgrzymował Kaczyński wraz z Rodzinami Radia Maryja. Dziękował o. Tadeuszowi Rydzykowi i arcybiskupom.
Tak zachowuje się polityk? To jest sprzedaż Polski, to jest zapowiedź jakiejś formy teokracji.
Polska pod rządami PiS oddane zostałaby w ręce kleru, Chrystus koronowany na króla, a Matka Boska Królowa Polski, jak to Kaczyński powiedział: polską hetmanką.
Przed dyktaturą ciemniaków przestrzega w „Newsweeku” Tomasz Lis.
Tomasz Lis: Może nastać dyktatura ciemniaków. Ale nie musi
Do wyborów mamy sto dni. Jeszcze jest czas, by ostrzegać. Kapitolińskie gęsi muszą gęgać. W końcu w ten sposób ocalono Rzym, gdy zmęczony lud pogrążony był w głębokim śnie. Wszystko zależy od nas.
Lis analizuje pomysły gospodarcze przedstawione przez PiS w ostatnim czasie oraz elementy programu partii, które „podobno opracowało kilkudziesięciu ekspertów, choć wygląda, jakby autorów było dwóch – Święty Mikołaj i Mieczysław Moczar.“
Naczelny „Newsweeka” tłumaczy, dlaczego jego zdaniem program gospodarczy PiS przypomina listę próśb do złotej rybki, listę nierealną lub – gorzej – destrukcyjną dla państwa. „Program ten to zestaw liczb z sufitu (albo z liSzydła), wzbogacony o kłamstwa (jak to, że banki nie płacą podatków) i oblany sosem cynizmu (banki opodatkujemy, ale naszych SKOK-ów nie). Nie ma co zanurzać się głębiej w ten świat fikcji, bo to nie żaden program, ale lipa“.
Program PiS – sprowadzający się do słów-idei „narodowy”, „repolonizacja”, „moralność”, „weryfikacja” i „prowokacja” – porówuje do systemu „neobolszewicko-narodowego z kierowniczą rolą zideologizowanej partii, pod światłym przywództwem ukochanego lidera, z błogosławieństwem Boga Wszechmogącego, w imię którego ukochany lider i jego partia uczynią narodowi dobro“.
Co przez to rozumie? Choćby próbę wmówienia społeczeństwu, że pomysł mianowania sędziów Sądu Najwyższego przez prezydenta, to adaptacja na polski grunt systemu amerykańskiego. – Niezła manipulacja. Prezydent USA, owszem, zgłasza kandydatów na sędziego Sądu Najwyższego, ale tylko wtedy, gdy jakiś sędzia umrze lub zrezygnuje z pełnienia urzędu. W praktyce nawet w ciągu dwóch kadencji żaden prezydent nie zgłasza więcej niż trzech kandydatów, a i tak każdy kandydat musi być zaakceptowany przez Senat. Pomysł Ziobry nie jest więc w najmniejszym stopniu amerykański. Jest bolszewicki, choć trzeba przyznać, że tak horrendalnych pomysłów nie było nawet w PRL – pisze Tomasz Lis i ostrzega, że zmiany, które proponuje PiS oznaczałaby w praktyce zdemolowanie państwa prawa i sprowadziłyby wymiar sprawiedliwości do wymiaru kary.
Program PiS określa jako narodowy w formie i socjalistyczny w treści. „Będziemy mieć narodowe (już nie publiczne) media, narodowe kino (koniec z niesłusznym „Pokłosiem” czy „Idą”) oraz narodowe seriale, bo narodowego ducha trzeba krzepić. Wszystko jak u Moczara, który też, nie odchodząc od socjalizmu, krzepił.
Repolonizacja to w gruncie rzeczy repisizacja, po której naród ustawiony zostanie do pionu, z rączkami złożonymi do modlitwy – wszystko pod czujnym okiem księdza Oko.“
To tylko teoretyzowanie i zapowiedzi, mamy jeszcze sto dni, aby zdecydować czy chcemy realizacji tego programu. „Jeszcze jest czas, by ostrzegać. Kapitolińskie gęsi muszą gęgać. W końcu w ten sposób ocalono Rzym, gdy zmęczony lud pogrążony był w głębokim śnie. Wszystko zależy od nas. Może nastać dyktatura ciemniaków. Ale nie musi“.
Cytat: Repolonizacja to w gruncie rzeczy repisizacja, po której naród ustawiony zostanie do pionu, z rączkami złożonymi do modlitwy – wszystko pod czujnym okiem księdza Oko.