Targowica

Kmicic z chesterfieldem

Zmarła pacjentka w swych ostatnich smsach wprost oskarża PiS i TK. Dobę czekała, aż jej dziecko się udusi. Bała się też o siebie. #anijednejwiecej

Sędziowie i dublerzy Trybunału Konstytucyjnego de facto zakazali aborcji w Polsce. Barbarzyńska decyzja zacznie obowiązuje od października 2020.

Pełna lista 119 posłów PiS i Konfederacji, którzy podpisali się pod wnioskiem do Trybunału Przyłębskiej >>>

Gdy zobaczyłem fragmenty wystąpień osób przedkładających projekt ustawy anty-LGBT+, po prostu mnie zamurowało. Taki spektakl otwartej nienawiści, uzasadnionej szaloną IDEOLOGIĄ, przekroczył wszelkie możliwe oczekiwania. Atak na „ideologię LGBT” jest czysto ideologicznym atakiem na ludzi LGBT+. Przykro mi, ale nie mogę się oprzeć porównaniu z ustawami o osobach chorych psychicznie, a potem o Żydach w hitlerowskim parlamencie – mówi prof. Ireneusz Krzemiński, socjolog, kierownik Pracowni Teorii Zmiany Społecznej Instytutu Socjologii UW. I dodaje: – Teraz ludzie jakby ogłupieli, a niezadowolenie z poprzednich rządów, także tych…

 

View original post 42 słowa więcej

 

Orban mięknie, Kaczyński też zmięknie, byle PiS wcześniej odszedł na śmietnik historii

Komisja Europejska i Europejska Partia Ludowa (EPP) zmusiły Viktora Orbana do ustepstw w sprawie Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego (CEU), który jest ufundowany przez Georga’a Sorosa.

Orban zamknął uniwersyteckie podwoje, a to nie leży w żadnym demokratycznym standarcie, tym bardziej unijnym.

KE wszczęła procedurę praworządności, Angela Merkel tupnęła – co rzecze Orban?

Ano! Będzie współpracował z Komisją: – Powiedziałem: „OK, rozumiem, że musimy wszystko ostudzić, i podzielam ten pogląd” – stwierdził Orban.

Ponadto Orban został wezwany na dywanik przez EPP: „ciągłe ataki na Europę osiągnęły poziom, którego nie możemy tolerować”.

Mięknie rura Orbanowi, tak samo ostro i stanowczo należy postępować z naszym „geniuszem” od siedmiu boleści Kaczyńskim. Też mu zmięknie rura. Już sondaże pokazują PiS-owi miejsce w porządku.

Najpierw niech te psuje odejdą. Pisowcy po Polacy inaczej. Niby Polacy, ale niedorobieni. Najczęściej brakuje im rozumu

Więcej >>>

Wróg PiS, Verhofstadt może stanąć na czele Parlamentu Europejskiego

verhofstadt

Szef europejskich liberałów Belg Guy Verhofstadt może stanąć na czele Parlamentu Europejskiego. To wróg PiS, bo przez Kaczyńskiego i jego ferajnę jest znienawidzony.

Verhofstadt jest nazywany rockmanem europolityki, gdyż jego zachowanie podczas przemówień jest fascynujące emocjonalnie.

Facet, który ma w głowie poukładane wg wzorca wolności. Stale PiS-owi przypomina o standardach demokratycznych.

Polska prawica go nienawidzi, a Beata Szydło podczas sesji PE, gdy debatowano nad brakiem praworządności w Polsce, podczas dynamicznej przemowy Verhofstadta miała minę nieszczęścia, jakby zrobiła na rzadko w barchany.

Verhostadt jest za zjednoczoną Europą, bo tylko taka ma szansę przetrwania w globalizacji.

Verhofstardt kocha wolność, nienawidzi ksenofobii, uwielbia Polskę, przestrzega przed PiS-em, który prowadzi nasz kraj na manowce.

Więcej >>>

Uchodźcy: politycy muszą jasno i dobitnie informować o pomocy i osiedlaniu się

Uchodźcy pogłębiają przedział między Polakami. Pracują nad tym politycy, a ksenofobiczny PiS rezerwuje kraj tylko dla Polaków. Nacjonalizm w czystej postaci, wzgarda dla innego, brak empatii dla krzywdzonych.

O uchodźcach pisze krótko, acz dobitnie Andrzej Saramonowicz.

Zacytuję część felietonu, w którym jak w soczewce ukazane są wszystkie problemy przed jakimi stoi Polska i UE.

Należy jasno – bez cienia najmniejszych wątpliwości – oddzielić dwie kwestie (co musi być wyłożone kawa na ławę):

domagamySięKlarowności
1) doraźnej pomocy ludziom, którzy znaleźli się w tragicznym położeniu (między wojną, od której uciekli, a zimą, która w Europie nadchodzi).

2) osiedlanie się w Europie na stałe.

W tej pierwszej kwestii Unia Europejska ma prawo, a wręcz obowiązek, wymagać od polityków i państw konkretnej pomocy. I kwoty (czyli liczba tych, którym każdy kraj powinien doraźnie pomóc) są jak najbardziej na miejscu.

Doraźność pomocy ma jednak swoje ograniczenia (terytorialne, finansowe, z zawieszeniem niektórych praw indywidualnych itd.). U jej podstaw stoi również gwarancja, że w miarę stabilizacji sytuacji w miejscach, skąd uchodźcy przybyli, kraj będzie miał praw ich tam odsyłać. Chyba, że postanowi inaczej.

W kwestii drugiej należy pozostawić decyzję o polityce imigracyjnej i kształtowaniu proporcji etnicznych u siebie każdemu krajowi z osobna. W zależności od jego potrzeb, możliwości i woli. Krótko mówiąc, Poznań nie może dyktować Łodzi, kto ma w niej żyć.

Bez jasnego rozdzielenia punktów 1) i 2) bałagan polityczny w Europie będzie się tylko powiększał.

Prawicowy publicysta Lisicki na patelni Lucyfera zamieniający się w skwarkę

lisickiOdRzeczy

Za sprawą naczelnego etyka w tygodniku „Do Rzeczy” (tak naprawdę: od rzeczy) upadła, sięgnęła dna. Sfer lucyferycznych dostąpił, czyli stoczył się do rynsztoku, Paweł Lisicki.

Niech mu skwarka na patelni Belzebuba lekka będzie.

masowyNapływ

Dla Lisickiego papież Franciszek jest lewakiem.

Obecny biskup Rzymu kolejny raz zdradza świadomość utraty związku z rzeczywistością i przedkłada utopijne pięknoduchostwo nad realizm. Masowy napływ muzułmańskich rodzin do katolickich parafii jest prostą drogą do upadku i tak już mocno osłabionego chrześcijaństwa na Zachodzie. Dodatkowym efektem takich słów musi być zwiększenie fali uchodźców i osłabienie tych sił politycznych, które mają jeszcze resztki odwagi i starają się bronić granic Europy przed inwazją islamskich imigrantów

– pisze Lisicki.

Lisicki mógłby sobie darować frazę „Nie miłuj bliźniego bardziej od siebie”. Jak takiego siebie łysego i brzydactwo można miłować? Każdy kaszalot (jak pisze dziennikarz „Od Rzeczy” – Ziemkiewicz) jest ciekawszy niż Lisicki.

Brr… Tfu.

Tusk: Nie ma wolnej Europy bez niepodległej Ukrainy

Donald Tusk po ukraińsku złożył na Twitterze życzenia dla Ukraińców, którzy dzisiaj obchdzą 23 lata niepodległości:

„Nemaye vilnoyi Yevropy bez nezalezhnoyi Ukrayiny. Mnohaya i blahaya lita ukrayins’komu narodovi z Dnem Nezalezhnosti!”

„Nie ma wolnej Europy bez niepodległej Ukrainy. Życzenia wielu i zasobnych lat dla ukraińskiego narodu w dniu Święta Niepodległości”.

24 sierpnia 1991 r. Ukraina proklamowała Akt Niepodległości. W grudniu 1991 r. odbyło się referendum, w którym Ukraińcy opowiedzieli się za niepodległością kraju. Polska jako pierwszy kraj na świecie uznała niepodległość Ukrainy.

Wolna Ukraina to najstarsza koncepcja niepodległości Polski. Czasami nazywana doktryną Piłsudskiego i Giedroycia.

Nie ma innej koncepcji.

Tusk w Brukseli, a w kraju wyrywanie sobie włosów

Dziennikarze zaczynają snuć scenariusze, co by było, gdyby Donalda Tuska wybrano na szefa Rady Europejskiej.

Political fiction, które sporo mówi o kondycji polskiej polityki.

Z wyjazdu Tuska wcale nie byliby uradowani w PO i w PiS. Tak jest! W obydwu partiach, które w tej chwili są zależne od siebie, a jeszcze dokładniej od Tuska.

Tusk przed wyjazdem naznaczyłby swojego dziedzica na włościach w PO, a zostałaby Ewa Kopacz.

Kopacz przetrwałaby do pierwszego kryzysu, po którym odzyskiwałby swoje znaczenie Grzegorz Schetyna przy pomocy Bronisława Komorowskiego.

Co słychać byłoby w PiS? Na konferencjach byłoby tokowanie: Tusk jak szczur uciekł z tonącego okrętu. Ale za kulisami autentyczne zmartwienie: Kaczyński nie miałby paliwa dla swojego elektoratu, aby straszyć Tuskiem.

Skończyłoby się to kolejnymi (ósmymi) przegranymi wyborami i z powodu wieku młodsi pisowcy już by się nie przejmowali tym, co spotkało poprzedników, Kaczyńskiego by odesłano na emeryturę.

Beneficjentem Tuska w Brukseli byłaby lewica. Leszek Miller mógłby otwierać szampana, bo powoli ale skutecznie wracałby elektorat, który w tej chwili glosuje na PO.

Politolog prof. Rafał Chwedoruk (UW):

Z Tuskiem w Brukseli zanosi się na koniec dominacji dwóch partii. Ich przewaga nad SLD będzie malała.

(z inspiracji Michała Gąsiora, naTemat.pl)

Juncker – nowy szef Komisji Europejskiej

Unia Europejska ma nowego szefa Komisji Europejskiej (premier UE), a jest nim Luksemburczyk Jean-Claude Juncker.

Kandydat centroprawicy był forsowany przez Angelę Merkel i Platformę Obywatelską.

Przeciwnikiem Junckera od początku byli premier Wielkiej Brytanii David Cameron (nie wiadomo dlaczego) i Viktor Orban, premier Węgier.

Juncker to polityk z ich paczki. A mimo to Cameron i Orban go nie popierali, a wręcz grozili (i grożą) osłabianiem UE i poparciem swoich społeczeństw dla wyjścia z Unii.

W tym wypadku ogromną rolę odgrywa psychologia, wszak Cameron i Orban to przyjaciele Jarosława Kaczyńskiego, dla których ważniejsze są osobiste ambicje niż europejska wspólnota.

Ważniejsza nacjonalna misja niż dogadywanie dla dobra narodów Europy.