Na Kremlu wiecznie zima

Drożyzna króluje, więc wzrosły też kwoty zostawiane w kancelariach parafialnych przez młodych rodziców, narzeczonych i rodziny zmarłych. – Raz miałam parę, która przyszła do kościoła, a ksiądz mówi: “Kwota jest za niska”. I zaczęło się bieganie po bankomatach; ostatecznie donieśli mu “brakujące” 200 zł. Nie, nie postawili granicy. To było w Warszawie, ale żadne tam prestiżowe miejsce, tylko parafia w jednej z dzielnic – opowiada Justyna Grzymała z firmy Grzymała Weddings & Events.

Więcej o nowych cenach usług w Kościele kat. >>>

Więcej o korupcji wokół sprzedaży Lotosu >>>

 

Dodaj komentarz