Chory Macierewicz, przytulanie setek milionów przez PiS i antysemityzm. Upodlona Polska

Europoseł Dariusz Rosati o rozsyłaniu przez Antoniego Macierewicza raportu podkomisji smoleńskiej na maile europosłów.

Jak to mówiła była premier Beata Szydło, która sama sobie przyznała premię? – „Te nagrody im się należały”… No i 173 miliony 524 tysiące złotych premii otrzymali 2017 r. pracownicy spółek, które nadzoruje Ministerstwo Rolnictwa! Szefowie agencji i instytutów rolniczych dostali w sumie 1,7 mln zł…

W samym Ministerstwie Rolnictwa wypłacono 6 mln 281 tysięcy nagród. 6 mln 495 tysięcy trafiło do powołanego przez PiS we wrześniu 2017 r. Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. A w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa rozdano aż 52 miliony 128 tysięcy złotych premii.

Szczegóły nagród dla pracowników spółek podległych Ministerstwu Rolnictwa ujawniono w odpowiedzi na interpelację posłów Platformy Obywatelskiej. Listę nagrodzonych publikuje na swojej stronie RMF FM.

Do ludzi, zatrudnionych w instytucjach, o których zwykły śmiertelnik ma mgliste pojęcie, szerokim strumieniem płynęły publiczne, czyli nas wszystkich, pieniądze. Na długiej liście nagrodzonych uwagę zwraca np. Krajowa Spółka Cukrowa – dwóch członków zarządu tej spółki dostało po 62 tysiące złotych rocznej nagrody. Szefostwo Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach także nie mogło narzekać – dyrektor dostał 51 tysięcy złotych, a jego dwaj zastępcy po 45 tysięcy.

Szefowie KRUS z pewnością też nie poczuli się „pokrzywdzeni” – prezes zarządu i jego zastępcy dostali ponad 108 tysięcy złotych. Szef Kasy Adam Sekściński i jego zastępca Andrzej Knieć to byli samorządowcy PiS-u i zaufani ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela. Główny Inspektor Ochrony Roślin Andrzej Chodkowski – pełnomocnik komitetu wyborczego w partii Jarosława Gowina – dostał dodatkowe 12 tysięcy złotych. No, ale przecież – jak to mawia zwykły poseł Kaczyński – do polityki nie idzie się dla pieniędzy…

Wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans odrzuca wyjaśnienia polityków PiS ws. zmian w polskim sądownictwie.

Jeśli ktokolwiek uwierzył w zapewnienia, że słynące z napastliwości i nieobiektywności tzw. paski w TVP Info zostaną złagodzone w treści, wykazał się – nazwijmy to – dużą łatwowiernością. Podobno miało być subtelniej…

Tę „subtelność” można było zaobserwować w wieczornym programie „Minęła 20” Michała Rachonia. („Rzecznicy PiS-u nie powinni prowadzić programów publicystycznych”).

Podczas prowadzonego przez Rachonia programu na tzw. pasku widniał obraźliwy dla Lecha Wałęsy tekst. Jak już informowaliśmy, były prezydent na Twitterze opublikował oświadczenie, w którym razem z innymi opozycjonistami, bronił aresztowanego posła PO Stanisława Gawkowskiego.
Do tego właśnie listu postanowił odnieść się Rachoń i jego goście. Z braku racjonalnych argumentów sięgnięto po pomówienia. Na pasku napisano bowiem: „Lech Wałęsa (TW Bolek) murem za sekretarzem generalnym Platformy Stanisławem Gawłowskim”.

Trudno w takiej sytuacji ze spokojem czytać komunikat Centrum Informacji TVP, które zapewniało dwa miesiące temu: – „TVP Info zachowuje zasady pluralizmu i obiektywizmu, stąd nie ma mowy o „zachowywaniu linii” jakiejkolwiek partii”. Oburzenia nie kryli także internauci, którzy komentowali m.in. – „A już myślałem, że osiągnęli dno, a tu patrz, można jeszcze niżej upaść…”, -„ A wiecie, że za taki tekst na pasku dotyczący Wałęsy zwyczajnie dałbym w mordę?”; – „Ja się nie będę bawił się w „Wersal”. Rachoń i cała ta pozostała zgraja z tvpis stanie przed Sądem wolnej RP, będzie doprowadzana siłą!!!”; – „Pogrobowcy PRL ze swoim małym kustoszem, nie potrafią poradzić sobie z zazdrością, że to nie oni walczyli o wolność w pierwszym szeregu…”.

Rzecznik Lecha Wałęsy Mirosław Szczerba na Twitterze zapowiedział: – „W dniu dzisiejszym w programie #Minela20 pojawił się pasek, którego treść naruszyła dobre imię p. Prezydenta @PresidentWalesa. W związku z powyższym oddaje ten incydent do analizy prawnikom”.

Waldemar Mystkowski pisze o antysemityzmie.

Za sprawą podobnych ludzi i polityków PiS reaktywowane jest na świecie nazywanie Polaków – Polaczkami.

Antysemityzm w czasie rządów PiS „musiał” odżyć. Kiedyś antysemityzm był wdrukowany w polski prawicowy genom polityczny. Wydawało się, że osiągnął agonię w marcu 1968 roku, bo praktycznie Polska pozostała krajem bez Żydów, niemal homogeniczna rasowo i wyznaniowo. Niestety, PiS odgrzał politykę historyczną, która w wydaniu tej partii jest zakłamana, jak jej prezes. Nikt nie powie Polakom, że białe jest białe, bo ten naród jest cacy.

Kaczyński i PiS kultywują naszą podrzędność, nie stać ich, aby stanąć w prawdzie, iż Polacy dopuszczali się zbrodni wobec swoich sąsiadów. Antysemityzm dzisiejszy jest pochodną ogólnej sytuacji kraju. Wszystko się sypie, nasza reputacja, demokracja, instytucje państwa. Ciężko to odchorujemy, acz z tego wyjdziemy. Z jakimi stratami? Będą mniejsze, im szybciej PiS oderwiemy od koryta plus.

Centrum Kantora przy Uniwersytecie w Tel Awiwie opublikowało doroczny raport o antysemityzmie, w którym wymieniane są wypowiedzi dziennikarzy i celebrytów politycznych, acz w wydaniu prawicy nie wiadomo, kto jest dziennikarzem, a kto celebrytą.

Jako antysemita jest wymieniony Rafał Ziemkiewicz. Kto to zacz? – przecież nie dziennikarz, wszak ten zawód nie polega na pluciu słowem jak jadem. Ziemkiewicz zresztą cieszy się z tego, obecność „na liście antysemitów uważam za zawodowy sukces”.

Tenże sam Ziemkiewicz jednego z autorów, sporządzających raport z polskiej strony prof. Rafała Pankowskiego, nazywa kapusiem. Przypomnijmy, iż kilka dni temu Stanisław Skarżyński nie zgodził się zasiadać w studiu RDC wspólnie z Ziemkiewiczem z powodu jego wypowiedzi o Żydach jako „parchach”.

Obok Ziemkiewicza w raporcie wymieniony jest jego kolega z anteny TVP, z programu „W tyle wizji” Marcin Wolski. Jest także stały bywalec wszelkich raportów o antysemitach w Polsce Stanisław Michalkiewicz, ponadto są prof. Jerzy Nowak i były ksiądz Jacek Międlar. Jest debiutantka Magdalena Ogórek oraz dr Ewa Kurek.

Ta ostatnia postać pozostaje symptomatyczna dla PiS, jest niejako wzorcem zakłamania obecnej władzy. Mianowicie dr Kurek miała kilka dni temu w Konsulacie Generalnym w Nowym Jorku odebrać Nagrodę im. Jana Karskiego (wielkiego Polaka, który zawiadomił aliantów o obozach koncentracyjnych na terenie Polski w czasie II wojny). „Uczona” Kurek twierdzi, że Żydzi sami tworzyli getta i się w nich bawili.

Takie rozpełzło nam się polactwo antysemickie po kraju w wydaniu Ziemkiewiczów i Kurków, przynosi nam wstyd, hańbi imię Polaka. Za sprawą podobnych ludzi i polityków PiS reaktywowane jest na świecie nazywanie Polaków – Polaczkami. Tak bezczeszczona jest praca wszystkich Polaków po 1989 roku. Spychają nas w podrzędność, w bylejakość, w kołtuństwo.

Dodaj komentarz