Putin robi wszystko, aby dorównać Stalinowi. Śmierć Nawalnego

Suski, Bielan, Terlecki, Obajtek, Morawiecki – według nieoficjalnych informacji ci politycy PiS byli inwigilowani oprogramowaniem Pegasus. A kolejne nazwiska jeszcze będą się pojawiać. Partia Kaczyńskiego obawia się, że stanie się to tuż przed wyborami. „Ich los zależy od dobrej woli rządu Donalda Tuska” – pisze Dominika Wielowieyska w „Gazecie Wyborczej”.

Więcej o podsłuchiwaniu Pegasusem PiS przez PiS >>>

 

Sędzina na L4 i urlopie

Więcej na ten temat >>>

Wspaniały Adam Michnik charakteryzuje celnie Kaczyńskiego.

Ruszają sejmowe komisje śledcze. Tomasz Nałęcz napisał książkę o najsłynniejszej pierwszej komisi ds. afery Rywina, która to w stosunku do nieprzebranych afer pisowskic to mały pikuś.

Były przewodniczący komisji ds. badania afery Rywina po 20 latach wraca z książką o tamtych wydarzeniach. – Napisałem ją w ostatnim roku rządów PiS, żeby pokazać, że żadna władza nie może czuć się bezkarnie – mówi prof. Tomasz Nałęcz w rozmowie z „Newsweekiem” w przededniu pierwszych przesłuchań przed komisją ds. wyborów kopertowych.

Wywiad z prof. Tomaszem Nałęczem >>>

 

Gdzie jest 57 md zł z systemu handlu emisjami?

Kmicic z chesterfieldem

Ziobro nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Nadal będzie się starał torpedować porozumienie z Komisją Europejską.

Jak rozumieć postawę PO i Donada Tuska w kwestii KPO >>>

Niemiecki dziennik zarzuca rządowi PiS, że uniemożliwia jakąkolwiek formę konstruktywnej współpracy polsko-niemieckiej. Jak czytamy, insynuacje i zarzuty płynące z Warszawy wobec Berlina przekroczyły europejską normę.

Więcej o nienawiści Kaczyńskiego do Niemiec >>>

 

View original post

 

Burdel, a nie Polski Ład

Jeśli ktokolwiek w obozie władzy jeszcze się łudził, że Polski Ład przyniesie wzrost poparcia dla PiS, takie nadzieje właśnie się rozwiewają. PiS zafundował to sobie na własne życzenie.

Więcej o pisowskim burdelu >>>

Smoleński proch polityczny potrzebny PiS jak powietrze żywym

Powód ekshumacji ofiar smoleńskich był polityczny – i staje się jeszcze bardziej polityczny. To nie ciała ofiar, top ciała polityczne. PiSowi brakowało paliwa i mają go. Ciemny lud może teraz tłumniej przychodzić na miesięcznice na Krakowskim Przedmieściu, aby słuchać prezesa, który z wysokości taboretu będzie wieścił dążenie do prawdy.

Co wynika z ekshumacji ciał ofiar smoleńskich? Nic. Rosjanie chcieli jak najszybciej mieć kwestie identyfikacji ciał za sobą. Wiadomo, że nie badali DNA każdego znalezionego palca i paznokcia.

Polacy mogli badać u siebie. Ale pogrzeby byłyby na jesieni 2010 roku, całkiem możliwe, że protesty doprowadziłyby, że Lech Kaczyński zamiast na Wawelu, leżałby pod oknem Jarosława K. na Żoliborzu.

I bodaj najważniejsze. Za identyfikację DNA odpowiedzialny był ówczesny prokurator Marek Pasionek, który dzisiaj oskrża.

Polskie bylejactwo zatoczyło koło. Niestety, jeszcze raz bylejakimi są służący PiS i Kaczyńskiemu. Tak wygląda polityka zombie. A ciała? To tylko proch. Najlepiej wrzucić wszystkich do grobu zbiorowego, w którym najważniejszym prochem będzie Lech Kaczyński, mimowiedny sprawca katastrofy.

Dominika Wielowieysjka jak zwykle celnie punktuje.

Więcej >>>

Pisowska telewizja gwiżdże na fachowców, więc Wielowieyska nagwizdała Kurskiemu

kurski

Dominika Wielowieyska odrzuciła po raz drugi propozycję współpracy z telewizję de facto pisowską, dawniej – publiczną.

To protest w związku z wyrzucaniem fachowców dziennikarskich z TVP i zastępowania ich „niepokornymi” nieudacznikami, wiernymi PiS.

Postawa Wielowieyskiej winna być traktowana jako normalność.

Jacek Kurski poluje na normalnych. Cóż zostaną mu tylko „niepokorni”, czyli nienormalni, którzy mają taką właściwość, jak jeden z Karnowskich, który gwizd nacji potrafi rozróżnić po akcencie.

Chodzi o wygwizdanie i wybuczenie Beaty Szydło na zakończenie Euro 2016 piłkarzy ręcznych w Krakowie. Któryś z Karnowskich poznał, że to Niemcy gwizdali, akcent ich zdradził.

Wielowieyska też na Kurskiego gwiżdże. Jaki zatem ma akcent? To tylko może poznać Karnowski i wyjawi na wizji w TVP Tworki.

prezesTVP

Sasin i Kaczyński! Kury prowadzać szczać

W TOK FM Dominika Wielowieyska zauważyła m.in. w towarzystwie polityka PiS Jacka Sasina:

Podobno Jarosław Kaczyński był wściekły, że tzw. wywiad w PE nie doniósł mu o tym że Tusk zostanie szefem PE.

Sasin odpowiedział:

No nie, no nie, to nie o takim wywiadzie mówimy. Dla wszystkich to była informacja zaskakująca, ale nie dla Tuska, myślę że on o tym od dawna wiedział.

Jak zwykle polityk PiS się mota. Trudno sobie wyobrazić, aby karły polityczne były gdziekolwiek wybierane. Na Kaczyńskiego nikt nie postawi złamanego szeląga. Prezes PiS wszystko spieprzy. Sasin tokował:

Bo to całkowicie polską scenę polityczną zmienia. Donald Tusk w Brukseli to znaczy Donald Tusk nie w Polsce. Powinniśmy w Polsce to stanowisko traktować jako coś normalnego – jesteśmy w UE, więc to normalne, że polscy politycy zajmują stanowiska unijne, to nie wybór Jana Pawła II.

Nie mylić Jana Pawła II, który stanął na czele potężnej korporacji, a Tusk jako pierwszy Polak w historii będzie politycznie odpowiadał za tak duży organizm, jak Unia Europejska.

Tusk jest poza zasięgiem PiS, poza ich myśleniem i poza możliwościami Kaczyńskiego.

Zaś Sasin z PiS nadaje się najwyżej na sołtysa miejscowości pod Warszawą, skąd zresztą pochodzi, a kandyduje na prezydenta Watrszawy.

A sio! Do Kaczej Wólki kury prowadzać szczać.

PiS bieda nie tyka, tym bardziej chcą do koryta

Jarosław Kaczyński martwi się o Polskę, że jest bieda niewyobrażalna. Jeszcze w historii tak źle nie było. Prezes ma rację. Jakiego nieroba stać na ochronę za 1,2 mln zł?

Inny nierób – najsłynniejszy agent polskich służb – agent Tomek rozpieprza porsche za kilkaset tysięcy zł, bo martwi się o biedę polską.

Tomasz Kaczmarek / Dominika Wielowieyska

Dominika Wielowieyska analizowała w TOK FM biedę w Polsce. Doszła dziennikarka do wniosku: może bieda jest, ale nie w PiS.

Jaki z tego wniosek? PiS powinno podzielić się z biednymi rodakami wiedzą o swoim nieróbstwem i wspólnymi siłami nieróbstwa zażegnają biedę.

Wielowieyska zapraszała do studia Mariusza Kamińskiego, byłego szefa CBA, aby wziął w obronę swojego pupila agenta Tomka, ale wiceszef PiS nie chciał przyjść.

PiS bieda nie tyka, tym bardziej chcą do koryta. A jak już dojdą do koryta, zaświnią nam Polskę i kraj będzie płynął mlekiem i miodem. A kto będzie miał inne zdanie, to agent Tomek „przypierdoli mu”.

Więcej pod tym linkiem>>>

Obsikany Cejrowski zarabia w telewizji publicznej

Wojciech Cejrowski jako naczelny obsikany kowboj RP dał wyraz swoim moczopędnym zamiarom w czasie Święta Niepodległości, gdy cieszył się ten śmierdziuszek nacjonalistyczny, iż płonie tęcza na Placu Zbawiciela. Zresztą szedł w pochodzie tzw. Marszu Niepodległości z mamusią, która taką łajzę urodziła.

Śmierdziuszek podzielił się radością ze spalonej tęczy na Facebooku:

 Won z pederastami z placu Zbawiciela!!! Plac Zbawiciela, a nie pederastów. Amen.

No, właśnie, dlaczego takiego śmierdziuszka obsikanego toleruje się w telewizji publicznej? Rozważa Dominika Wielowiejska. Znacznie lepiej byłoby, gdyby Cejrowski zamiast w TVP pracował w TV Republika:

Niech tam puszcza swoje szowinistyczne kawałki. Na pewno widzowie Telewizji Republika będą się bardzo z tego powodu cieszyć.

Wywiad z obsikanym Cejrowskim przedrukowuje „Newsweek”, udzielił go pierwotnie dla Radia dla Ciebie. Ciut obszerniejszy cytat, który usprawiedliwia moje podejrzenia, że jest to facet do szczętu śmierdzący, nie tylko moczem:

To plac Zbawiciela i jeżeli Gronkiewicz-Waltz chce pederastom stawiać pomniki tęczowe, to niech sobie poszuka placu Unii Europejskiej, tam to postawi, bo tam narodowcy nie przyjdą nawet siku zrobić. Nieroztropne było stawianie przed świątynią katolicką pod wezwaniem Chrystusa Króla Zbawiciela pomnika grzechowi sodomskiemu. I tu jest winowajca. I należy palić takie pomniki, należy je zwalczać wszystkimi sposobami, nielegalnymi również, gdyż to jest bluźnierstwo przeciwko Bogu. Amen.

Apeluję do prezesa TVP, aby śmierdziela wywalił z ramówki. Amen dla Cejrowskiego. Łajza do Kościoła.

Gowin jest zaprzańcem

Wszyscy się zastanawiają, co z Jarosławem Gowinem? Jaki miał cel w trakcie kampanii na szefa PO, że tak bezpardonowo zaatakował Donalda Tuska.

Jarosław Gowin mimo przegranych wyborów nadal stawia warunki Donaldowi Tuskowi. – To dość zabawne, że mówi: będę z nim współpracował, jak spełni moje postulaty. Jeśli nie akceptuje wyniku wyborów, to powinien odejść. Wydaje się, że Gowin w ten sposób chce zniszczyć PO

– twierdzi Dominika Wielowieyska.

 

Dziennikarka „Wyborczej” posuwa się dalej:

Czy robi to wszystko, żeby zasłużyć się u Jarosława Kaczyńskiego tym niszczeniem PO, czy może ma jakieś zupełnie inne plany.

A te inne plany definiuje Andrzej Biernat, coraz bardziej prominentny polityk PO, szef łódzkiej Platformy:

Jego plan A zakłada start w wyborach prezydenckich w 2015 roku. I w tym celu buduje swoją popularność (wywiad z Biernatem dostępny tutaj).

 

Jeżeli Biernat ma rację, to Gowina można nazwać zaprzańcem. Polityk żadnej partii na świecie tak nie robi, nie przeszkadza w reelekcji. Zwłaszcza że Bronisław Komorowski jest w tej chwili najpopularniejszym politykiem w kraju.

 

Krótko: Gowin jest zaprzańcem.